ENERGA - MANEKIN TORUŃ raczej nie jechała do Francji w roli faworyta i po zwycięstwo w Lidze Mistrzów z wielkim CHARTRES lecz po zbieranie kolejnych doświadczeń i ogrywanie się z najlepszymi zawodnikami Europy. Mimo przegranego meczu bohaterem w toruńskiej ekipie został najmłodszy 18 letni Tomasz Kotowski. Tomek zwyciężył dużo wyżej notowanego i trzy lata starszego Alexandra Robbinota co było na pewno sporą sensacją i pozwoliło chociaż przez chwilę postraszyć gospodarzy. Wracając do początku meczu po dwóch pierwszych grach wygranych przez gospodarzy (3-0 Para Gerella nad Pavlem Siruckiem i 3-1 Joao Monteiro nad Cazuo Matsumoto) zapowiadało się na szybkie 3-0 dla gospodarzy. Do stołu podszedł wówczas właśnie Tomasz Kotowski, który również nie był faworytem z Aleksandrem Robbinotem. Zawodnik ENERGI - MANEKIN rozegrał jednak świetny mecz i zwyciężył niespodziewanie swojego rywala. Popularny Kotek swoimi zagraniami wprawiał w osłupienie gwiazdy francuskiej ekipy, którzy pełni podziwu dla wielkiego talentu naszego młodego zawodnika machali ze zdziwienia głowami. Po trzech grach 2-1, a przy stole pojawili się Par Gerell i Cazuo Matsumoto. W pierwszym secie torunianin prowadził 10-8 i gospodarze zaczęli się trochę denerwować. Niestety Cazuo przegrał tego seta i chociaż walczył dzielnie uległ ostatecznie 1-3 zawodnikowi gospodarzy i zakończył cały mecz. Porażka drużyny 1-3 z takim rywalem ujmy na pewno nie przynosi, a pokazuje, że nasi Polscy młodzi gracze jak Kotowski, Kulpa czy Dyjas mają wielki potencjał i przy solidnej pracy realne szanse na udział i walkę o wielkie cele na Igrzyskach Olimpijskich w Japonii w 2020 roku.
ASTT CHARTRES VS KST ENERGA - MANEKIN TORUŃ 3-1